WujekJanek napisał:
1. Brunost. Absolutnie brunost. Zauważ, że coś w tym jest - wszyscy o tym piszą
2.Aquavit / akvavit - to dla Taty. Tradycyjna skandynawska gorzałka.
3. Czekolada Frei [taki tutejszy WEDEL] Walters. I absolutnie czekoladki Kvikk Lunsj. Kvikki to ikona Norwegii, Norweg rodzi się, żyje i umiera z batonikiem Kvikk Lunsj w gębie.
No i oczywiście każdy ma kogoś takiego komu wypada kupić prezent, ale... no rozumiesz. Dla tej osoby kup LUTEFISK. Do dostania w każdym dużym sieciowym sklepie spożywczym. To naprawdę bardzo tradycyjnie przygotowana ryba. KAŻDY Norweg zna lutefisk. Jest to coś takiego, że osoba obdarowana na pewno na baaaaaardzo długo to zapamięta. A Ty zawsze możesz powiedzieć że chciałaś dobrze, ale obdarowany po prostu źle to przyrządził. Kuchnię będzie wietrzył przez tydzień. Z łazienki nie wyjdzie przez co najmniej dzień [na toalecie będzie siedział, przed toaletą będzie klęczał, wszystko w pakiecie]. Dla nie lubianej wścibskiej ciotki najlepszy prezent to LUTEFISK.
1. Brunost. Absolutnie brunost. Zauważ, że coś w tym jest - wszyscy o tym piszą
2.Aquavit / akvavit - to dla Taty. Tradycyjna skandynawska gorzałka.
3. Czekolada Frei [taki tutejszy WEDEL] Walters. I absolutnie czekoladki Kvikk Lunsj. Kvikki to ikona Norwegii, Norweg rodzi się, żyje i umiera z batonikiem Kvikk Lunsj w gębie.
No i oczywiście każdy ma kogoś takiego komu wypada kupić prezent, ale... no rozumiesz. Dla tej osoby kup LUTEFISK. Do dostania w każdym dużym sieciowym sklepie spożywczym. To naprawdę bardzo tradycyjnie przygotowana ryba. KAŻDY Norweg zna lutefisk. Jest to coś takiego, że osoba obdarowana na pewno na baaaaaardzo długo to zapamięta. A Ty zawsze możesz powiedzieć że chciałaś dobrze, ale obdarowany po prostu źle to przyrządził. Kuchnię będzie wietrzył przez tydzień. Z łazienki nie wyjdzie przez co najmniej dzień [na toalecie będzie siedział, przed toaletą będzie klęczał, wszystko w pakiecie]. Dla nie lubianej wścibskiej ciotki najlepszy prezent to LUTEFISK.
